2013-05-01, 08:39:13
Cześć, nie chce żebyście odebrali ten temat jako w jakimś stopniu negowanie tego, że Bóg istnieje. Po prostu chce z Wami o tym podyskutować, jakie są według Was dowody na istnienie jak i na nieistnienie Boga. Czytam o tym dużo w internecie, stąd ten dość kontrowersyjny temat.
Jak wiemy już od dłuższego okresu czasu są prowadzone wojny o podłożu religijnym w których najczęściej giną całkowicie bezbronne osoby, często dzieci, które nie są niczemu winne. Skoro bóg wszystkich kocha to czemu pozwala na to, aby jego dzieci zabijały się nawzajem w tak drastyczny sposób? Przecież to absurdalne, pozwalać się pozabijać swoim własnym dzieciom.
Dla mnie nasza wiara to coś co definitywnie nie istnieje, idąc normalnym tokiem myślenia można się przekonać, że większość z nas domyśliła się już dawno, że wierząc w Boga wierzymy również w magię "hokus pokus, czary mary"? Bo jak nazwać inaczej plagi egipskie, zmartwychwstanie Jezusa czy też rozstąpienie się Morza Czerwonego? Można to rozumieć tak, że ludzie w dawniejszych czasach wierzyli w takie niedorzeczne czyny. Kiedyś nasi prymitywnie przodkowie byli pewni, że pioruny i grzmoty to Boży gniew, ale przecież my teraz tak nie sądzimy, nauka także idzie do przodu. Prawdą jest to, że każdą religię i boga wymyślił człowiek. Wiele osób prosi o dowody na nieistnienie boga. Napiszę, że dowodem na nieistnienie boga jest brak dowodu na jego istnienie. Ja natomiast poproszę o dowód na istnienie królewny Śnieżki czy też siedmiu krasnoludków lub trolli czy innych gadających stworzeń. Podsumowując, idąc tokiem myślenia chrześcijan należy wierzyć w trolle i krasnoludki, rzecz jasna te przykłady to lekka ironia, chciałem tylko ukazać,że magia, krasnoludki i bóg to totalna bzdura.
Człowiek w Polsce jak i w wielu innych krajach ma wpajane do głowy od dziecka, że jego religia (czyt. katolicyzm) to jedyna i właściwa wiara. Dosłownie zmuszany jest do wszystkich sakramentów, czyli chrzest, komunia, bierzmowanie, ślub. Napisałem zmuszany, bo w Polsce już tak jest, że gdy nie przyjmiesz komunii czy bierzmowania jesteś wytykany palcami i jesteś określany jako satanista. Przez kościół jesteś określony jako zbłąkana owieczka. A powracając do kwestii kościoła to niewątpliwe największa mafia na świecie. Ogłupiają ludzi bzdurami o Bogu i trzepią na tym gruby hajs czyli można powiedzieć, że to haracz. Wielu z Was powie, że jestem nienormalny czy też "obezwładniony" przez szatana i inne siły nieczyste. Jednak radzę przejrzeć na oczy, kościół to jeden wielki przekręt. Mam nadzieję, że świat kiedyś zrozumie, że kościół to jedna wielka maszyna do ogłupiania ludzi i ściągania od nich pieniędzy.
W drugim punkcie "naszego programu" chciałbym poruszyć temat także naszej wiary i Boga, ale nie do końca chodzi o to samo. Czy nie zauważyliście, że te bardziej pobożne osoby wszystko co im się uda zrobić zawdzięczają sile boskiej i duchowi świętemu? Dam jeden może lekko głupawy przykład, "babcia nie może otworzyć słoika z papryką po wielu próbach jej się to udaję. Co mówi? - Na pewno dostałam siłę od ducha świętego. A potem idzie odprawiać swoje "modły"." Według mnie takie zachowanie jest co najmniej dziwne.
Przykładem jest mi bardzo bliska osoba. Przez wiele lat zażywała psychotropy, chciała się zabić i tak dalej. Mówi, że w pewnym momencie rzucało nią po łóżku. Twierdzi, że była wtedy sama w domu i nikt tego nie widział. Dlaczego akurat gdy siedziała sama? Według mnie większość takich różnych rzeczy to wytwór naszej chorej wyobraźni. A na prawdę nic się nie działo. Czemu większość osób uważa, że wszystko co złe to wytwór "szatana"?
A powracając to poprzedniego wątku. Myślę, że mogę sadzić iż ta osoba ma problemy psychiczne niż prędzej została opętana przez "siły nieczyste".
A co wy o tym wszystkim sądzicie i jaki macie światopogląd?
Nie chce żebyście mieli mnie za ogłupionego i nienormalnego człowieka, po prostu chce Wam przybliżyć prawdę, przynajmniej według mnie o naszej wierze.
Pozdro, zapraszam do dyskusji.
Jak wiemy już od dłuższego okresu czasu są prowadzone wojny o podłożu religijnym w których najczęściej giną całkowicie bezbronne osoby, często dzieci, które nie są niczemu winne. Skoro bóg wszystkich kocha to czemu pozwala na to, aby jego dzieci zabijały się nawzajem w tak drastyczny sposób? Przecież to absurdalne, pozwalać się pozabijać swoim własnym dzieciom.
Dla mnie nasza wiara to coś co definitywnie nie istnieje, idąc normalnym tokiem myślenia można się przekonać, że większość z nas domyśliła się już dawno, że wierząc w Boga wierzymy również w magię "hokus pokus, czary mary"? Bo jak nazwać inaczej plagi egipskie, zmartwychwstanie Jezusa czy też rozstąpienie się Morza Czerwonego? Można to rozumieć tak, że ludzie w dawniejszych czasach wierzyli w takie niedorzeczne czyny. Kiedyś nasi prymitywnie przodkowie byli pewni, że pioruny i grzmoty to Boży gniew, ale przecież my teraz tak nie sądzimy, nauka także idzie do przodu. Prawdą jest to, że każdą religię i boga wymyślił człowiek. Wiele osób prosi o dowody na nieistnienie boga. Napiszę, że dowodem na nieistnienie boga jest brak dowodu na jego istnienie. Ja natomiast poproszę o dowód na istnienie królewny Śnieżki czy też siedmiu krasnoludków lub trolli czy innych gadających stworzeń. Podsumowując, idąc tokiem myślenia chrześcijan należy wierzyć w trolle i krasnoludki, rzecz jasna te przykłady to lekka ironia, chciałem tylko ukazać,że magia, krasnoludki i bóg to totalna bzdura.
Człowiek w Polsce jak i w wielu innych krajach ma wpajane do głowy od dziecka, że jego religia (czyt. katolicyzm) to jedyna i właściwa wiara. Dosłownie zmuszany jest do wszystkich sakramentów, czyli chrzest, komunia, bierzmowanie, ślub. Napisałem zmuszany, bo w Polsce już tak jest, że gdy nie przyjmiesz komunii czy bierzmowania jesteś wytykany palcami i jesteś określany jako satanista. Przez kościół jesteś określony jako zbłąkana owieczka. A powracając do kwestii kościoła to niewątpliwe największa mafia na świecie. Ogłupiają ludzi bzdurami o Bogu i trzepią na tym gruby hajs czyli można powiedzieć, że to haracz. Wielu z Was powie, że jestem nienormalny czy też "obezwładniony" przez szatana i inne siły nieczyste. Jednak radzę przejrzeć na oczy, kościół to jeden wielki przekręt. Mam nadzieję, że świat kiedyś zrozumie, że kościół to jedna wielka maszyna do ogłupiania ludzi i ściągania od nich pieniędzy.
W drugim punkcie "naszego programu" chciałbym poruszyć temat także naszej wiary i Boga, ale nie do końca chodzi o to samo. Czy nie zauważyliście, że te bardziej pobożne osoby wszystko co im się uda zrobić zawdzięczają sile boskiej i duchowi świętemu? Dam jeden może lekko głupawy przykład, "babcia nie może otworzyć słoika z papryką po wielu próbach jej się to udaję. Co mówi? - Na pewno dostałam siłę od ducha świętego. A potem idzie odprawiać swoje "modły"." Według mnie takie zachowanie jest co najmniej dziwne.
Przykładem jest mi bardzo bliska osoba. Przez wiele lat zażywała psychotropy, chciała się zabić i tak dalej. Mówi, że w pewnym momencie rzucało nią po łóżku. Twierdzi, że była wtedy sama w domu i nikt tego nie widział. Dlaczego akurat gdy siedziała sama? Według mnie większość takich różnych rzeczy to wytwór naszej chorej wyobraźni. A na prawdę nic się nie działo. Czemu większość osób uważa, że wszystko co złe to wytwór "szatana"?
A powracając to poprzedniego wątku. Myślę, że mogę sadzić iż ta osoba ma problemy psychiczne niż prędzej została opętana przez "siły nieczyste".
A co wy o tym wszystkim sądzicie i jaki macie światopogląd?
Nie chce żebyście mieli mnie za ogłupionego i nienormalnego człowieka, po prostu chce Wam przybliżyć prawdę, przynajmniej według mnie o naszej wierze.
Pozdro, zapraszam do dyskusji.