Thread Rating:
  • 1 Vote(s) - 4 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polityka
Skrajność jest wpisana w życie człowieka, który pragnie by ludzie mieli go za kogoś innego niż marną szarą kopię każdego innego człowieka. Dojrzała osoba to taka, która potrafi żyć bez kreowania samego siebie. To taka moja mała dygresja. Skrajności przyciągają ludzi? W sensie, że dwie przeciwnie skrajne osoby się przyciągają?
Reply
Nie, osoby o skrajnych poglądach mają o wiele większą siłę przyciągania do siebie ludzi i skupiania ich wokół siebie niż osoby o umiarkowanych poglądach. Skrajność i kreowanie siebie jest spowodowane brakiem akceptacji przez samego siebie i/lub otoczenia.
Reply
I niskiej samooceny z reguły. Co się wiąże. Wiadomo, że takie osoby przyciągają ludzi, bo oni jadą bez trzymanki i jeśli się w ten sposób utrzymują na stałym poziomie, to wtedy wszyscy biją brawa.
Reply
Lightbulb 
No to jazda

zacharek:
Homosie istnieli od zawsze, będą istnieli i kropka. Nic nie mam do człowieka, jak jest homo- to trudno, należy mu współczuć, bo jest chory, ale w żaden sposób nie można go dyskryminować czy się z niego śmiać. To tak samo, jakbyśmy mieli dyskryminować niepełnosprawnych- nie ich wina, że nie mogą poruszać się normalnie. I tak, jak pomagamy niepełnosprawnym, powinniśmy pomagać homoseksualistom wrócić na zdrowe, normalne łono społeczeństwo lecząc ich z choroby.
Natomiast żadną miarą nie toleruję tych kolorowych p[kwiatek]w, wybacz. Im tu nie chodzi o żadne "zwracanie uwagi na problem", jest to zwykły element lewicowej propagandy mającej na celu postawić świat na głowie, zniszczyć wszelką moralność i normalność. Jest to gałąź cywilizacji śmierci, w jakiej żyjemy. Jak chcemy się pozbyć problemu homo, trzeba wziąć się za całe drzewo, a nie jedną gałąź.
Pragnę też zauważyć, że w niektórych krajach homoseksualizm zna swoje miejsce. W Rosji niedawno sąd uroczyście zakazał parad homo i nawiązujących do homo do 2112 roku. Można? Można. Bierzmy przykład.
I żeby było jasne: Nie potępiam człowieka, jaki by on nie był. Ja potępiam czyny człowieka. Więc jeżeli jesteś homo, ale nie współżyjesz, to spoko. Ale jak to robisz, to Twój czyn jest obrzydliwy. Ale zauważ różnicę: Twój czy, a nie Ty.

Przywołałeś też Rzeszę w kontekście badań nad normalnością homo (z grubsza). Z mojej strony dodam tylko, że walka o legalizację homo związków o wiele bardziej przypomina politykę Hitlera, żeby nie powiedzieć: naśladuje ją. Pragnę poinformować, że pierwszym człowiekiem, który zalegalizował homo związki w Polsce był Adolf Hitler. A cel był prosty: wyniszczyć naród polski, zarówno przez demoralizację, jak i znaczny spadek liczby urodzeń. Czyli chciał zrobić to, co teraz robimy sobie sami.

Ja również jestem za akceptacją i współpracą ludzi z różnych kręgów kulturowych. Jak najbardziej. Ale na pewno nie za "jednością", bo jedność oznacza to samo. A my nie jesteśmy tacy sami. I nawet nie muszę sięgać, dajmy na to, do Azji, żeby Ci pokazać, że Polak i Chińczyk zaróno fizycznie, jak i mentalnie to dwie różne bajki. Weź choćby naszych zachodnich sąsiadów- dwa różne światy, dwa sposoby na życie. Tak było i nie ma sensu tego zmieniać.
Osobiście jestem dumny z mojej Polskości, z mojej kultury, tradycji i historii i nie zgadzam się, żeby jakiś nie-polak miał się z nią utożsamiać. Nie zgadzam się także na to, żeby tradycja i kultura mojego kraju była zrównywana z jakąkolwiek inną. Uważam Polskę za najwspanialszy kraj, zaś jej osiągnięcia za najwybitniejsze i nie życzę sobie żadnej symbiozy z jakimkolwiek innym narodem. Za to szanuję i akceptuję inność ludzi. Podoba mi się pracowitość Niemców, podoba mi się wielkoduszność Czechów, twardość Rosjan, flegmatyzm Anglików. To cechuje te narody. Szkoda by było, żeby miały to stracić w imię "integracji", byśmy stali się jedną, szarą masą, do czego dąży lewica. Sorry, Zacharek, ale ja wolę, żeby świat był w tym względzie "kolorowy".
I nie, ludzie nie są sobie równi. A skoro tak, to są ludzie lepsi i gorsi. Ale nie patrz na to pod względem rasowym. Nie wierzę w lepsze i gorsze rasy, bo każda ma swoje plusy i minusy, każda sobie radzi lepiej i gorzej na różnych płaszczyznach i tyle. Wątpię, żeby Słowianie dorównywali pracowitością Azjatom. Czyli na płaszczyźnie pracy jesteśmy gorszą rasą. Ale za to waleczność i poświęcenie leży zdecydowanie po naszej stronie. Więc na płaszczyźnie waleczności jesteśmy lepsi. To jest naturalne.
W naszym społeczeństwie też nie ma równych ludzi. Jestem oburzony, gdy ktoś tak mówi. Bo nikt mi nie powie, że profesor z trójką dzieci, uczciwy i pracowity jest w sumie równy pijakowi spod sklepu, który bił żonę, jak ją jeszcze miał, a teraz szczytem jest ambicji jest połówka wódki. Nie, Zacharek. Idea o równych ludziach powinna trafić na śmietnik historii. I trafi tam zapewne, pytanie, kiedy. Jesteśmy o tyle wyżej, o ile na to pracujemy. Koniec, kropka.
A żeby zobrazować, rzucę Ci jeden przykład. Mieliśmy już kiedyś lewicowy kraj, gdzie jego "wybrany przez lud" wódz postanowił wszystkich zrównać. Nazywał się Józef Stalin a jego plan równości w społeczeństwie nazwał kolektywizacją. Bo wszyscy powinni mieć tyle samo! I tak samo! Byłoby uczciwie, nie? Ale skoro tak, to co zrobić z tymi, którzy pracują więcej od innych? Przecież wtedy mieliby więcej! Więc cóż, takich ludzi likwidowano, albo na Kołymę, do kopalni złota. Aż pozostali sami lenie i dranie. Do tego właśnie dążymy. A uczciwych nazwano "kułakami", a to parszywi zdrajcy!
A sobie nawet zacytuję, bo lubię Smile
Quote: Kułak to w Rosji taki chłop, który nie pił wódki, dbał o ziemię i rodzinę, przez co dorobił się majątku. Stalin musiał zniszczyć kułaków, bo jak miał rządzić Rosją? A gdy już ich wymordował, to zostały lenie i pijanice. Tacy słuchają władzy, bo jest im wsio rawno. Jak każą, to zabijają, zdejmują krzyże, burzą cerkwie (prawie jak Palikot, nie? Smile ), byle wódka była. Kułak nie chciał tego robić, bo miał Boga w sercu. Musiał zginąć. Tak zginęła Rosja i tak wy teraz zginiecie. Zbóje i bandyci dostaną władzę, wymordują waszych kułaków, a potem zapanuje głód i nędza. Jak u nas.


Ale nie odbiegajmy za bardzo od tematu.

Czuję się zobowiązany bronić Marszu Niepodległości oraz Młodzieży Wszechpolskiej. Nie będzie to zbyt trudne, bo wszystkie argumenty mam ja.
MN to inicjatywa oddolna, apolityczna, społeczna, polegająca na uhonorowaniu jednego z największych wydarzeń w dziejach Polski- odzyskania niepodległości. Dziś ma to jeszcze większe znaczenie, gdyż, jak wiadomo, nasza niepodległość i suwerennosć jest zabierana przez lewicowych "fantastów" i ich pomysł zwany UE. W 2011 było ponad 40 000 ludzi, z czego większość stanowiła: rodziny z dziećmi, również małymi, wiele matek, wiele kochających ojców, mnóstwo osób starszych i kombatantów. Najliczniejsza oczywiście była młodzież. Ale młodzież aktywna, wychowana, a nie "nazi i skini", o których prawiły telewizje. Władza się boi takiej inicjatywy, takiej siły Polski, więc robi wszystko, by się to nie powtórzyło. Ale w tym roku będzie nas więcej.
Oczywiście, nie padały żadne nienawistne hasła, nie było żadnej prowokacji, nie było żadnej przemocy ani niczego, co można uznać za wykroczenie. Chyba, że weźmiemy pod uwagę "antyfaszystów" i "dawaj naziola", czyli człowieka idącego z biało-czerwoną flagą.

Nie zgadzam się również stanowczo w nazywaniu Wszechpolaków jakimiś skrajnymi ludźmi, nienaidzącymi wszystko, co obce. Chciałbym uprzejmie poinformować, że sam należę do Młodzieży Wszechpolskiej, a jedyne, czego nienawidzę, to jak mnie ktoś zbudzi przed 9 w niedzielę. Nie czuję żadnej niechęci do innych, wręcz przeciwnie, uważam, iż od innych można się wiele nauczyć. Ręczę też za moich towarzyszy z MW, żaden nie jest "nienawidzącym nazistą z pianą z pyska". Wybacz, że nie odpowiadamy Twojemu wyobrażeniu o świecie.

I tak, jestem radykałem, nie znoszę kompromisów. Masz w sumie rację- bardzo łatwo przyciągam uwagę innych, łatwo na innych wpływam. Oby tak dalej - aż do zwycięstwa!

Chwała Wielkiej Polsce!
Reply
W lewicy denerwuje mnie to, że trąbią o tolerancji, a sami jej nie mają. Lewackie gazety piszą o księżach z kochankami i ich za to krytykują, a moim zdaniem lewica powinna walczyć o to, żeby księża mogli mieć żonę (nie mówię, że mi się to podoba, tylko, że lewacy powinni walczyć o możliwość ślubu dla księdza, a nie ich krytykować za kochanki)
Chyba zrozumieliście Huh
Reply
Nie mówiłem o Tobie jeśli chodziło mi o Ciebie.
Co do Hitlera i badań antropologicznych a małżeństwom homoseksualnym to nie o to mi zbytnio chodziło co ująłeś.
Jeśli uznajesz ludzi homoseksualnych za chorych to sam jesteś chory. Gdybym dysponował równymi środkami co konserwatyści ZLECAJĄCY badania o KONKRETNYCH wynikach to równie dobrze mógłbym stwierdzić, że wiara to zaburzenie postrzegania samoświadomości przez fakt, że mózg człowieka wykorzystywany jest w za małej ilości procentów.
Szczerze nie wierzę w złych ludzi. Wierzę, że to są ludzie skrzywdzeni przez innych co jest spowodowane przez system obowiązujący w dzisiejszym świecie (zarówno polityczny jak i gospodarczy) w którym człowiek jest skazany na pracę przez całe życie i brak szans na realizowanie jakiś głębszych marzeń, chociażby podróżowania.
Polska to taki sam kraj jak każdy inny, osobiście czuję do niej większe przywiązanie niż do każdego innego - czy to Czech czy Włoch. Chociaż czasami czuję się bardziej obcy w Polsce przez ludzi.
Co do Młodzieży Wszechpolskiej śmieszy mnie w ich dokumentach i statutach postanowienia pokroju "Szerzyć Chrześcijaństwo"; "dążyć do odebrania obywatelstwa osobom niewierzącym"* i inne tego typu dość agresywne fragmenty. Gdzieś była wzmianka o szpitalach psychiatrycznych i wysyłaniu tam homoseksualistów. Nie mówiąc już o temacie na który natknąłem się na waszym tolerancyjnym forum internetowym o Islamie, gdzie gdybym cytował musiałbym co drugi wyraz wykropkować.

Wierzę w ludzi, miłość, dobro, pokój, świat bez pieniędzy i nienawiści. To moja religia.

---
*To chyba zostało zmienione jakiś czas temu na głoszących otwarcie ateizm
---
Reply
Cóż, ja planuję dołączyć do ONRu, jako że bardziej przemawia do mnie idea narodowego radykalizmu niż narodowej demokracji, a z tymi poglądami utożsamia się MW. Big Grin

zacharek:
Homoseksualizm nie jest chorobą, istnieje od wieków i istnieć będzie. Tyle, że powinien zostać w domach. Mało mnie obchodzi, co kto robi w sypialni, ale w życiu publicznym powinien być bezwzględnie tępiony.
Reply
Nie rozumiem, czemu homoseksualizm ma być tępiony bardziej niż heteroseksualizm w życiu publicznym. Nie chodzi mi o to, żeby teraz biegali z genitaliami na wierzchu, ale powinni mieć takie samo prawo do funkcjonowania w życiu publicznym i nie powinni być "zmuszani" do ukrywania się z tym.
Reply
(2012-08-27, 15:29:28)zacharek Wrote: Nie rozumiem, czemu homoseksualizm ma być tępiony bardziej niż heteroseksualizm w życiu publicznym. Nie chodzi mi o to, żeby teraz biegali z genitaliami na wierzchu, ale powinni mieć takie samo prawo do funkcjonowania w życiu publicznym i nie powinni być "zmuszani" do ukrywania się z tym.

A chcesz, żeby heteroseksualizm był tępiony tak samo jak homo? to jak mamy się rozmnażać?
Reply
"w życiu publicznym" <- czytaj ze zrozumieniem.
Sam stwierdziłeś, że homoseksualizm w życiu publicznym powinien być BEZWZGLĘDNIE TĘPIONY to ja stwierdzam, że równie dobrze w życiu publicznym można tępić przejawy heteroseksualizmu i wszystkie sprawy związane z seksualnością i orientacją człowieka przenieść do domów. Co oczywiście jest absurdalne i obie orientacje powinny mieć równe prawa.
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 2 Guest(s)