Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Religia, wyzniania, sekty
(2012-11-20, 20:26:24)Nemathinyen Wrote: Przepraszam, że wybiórczo i chaotycznie, no ale... Jutro ogarnę najwyżej, jak coś jest nie do zrozumienia, uzupełnię itd. Póki co lecę, a nie chcę zgubić wątku i zapomnieć odpowiedzieć.

Vertimir:
Nie kwestionuję tego, że mentalność ludzi żyjących w starożytności czy średniowieczu mogła być bardziej rozwinięta niż nasza. "Czy nie mógł tego stworzyć jakiś fanatyk, szaleniec "z genialnym umysłem", że tak się wyrażę?" Uważam, że nie. W istnienie aż tak genialnego człowieka wątpię. Napisać prawie trzy tysiące stron, ok, można. Ale udowodnione jest, że poszczególne fragmenty powstawały w różnym czasie. Widoczne choćby gołym okiem jest użycie różnych stylów. Co najważniejsze, różne style (i języki przecież, grecki, hebrajski i aramejski), nie powodują niespójności Biblii jako całości. Nie jest przypadkowe użycie takich samych określeń w oryginale w różnych miejscach (przekłady to inna sprawa, o tym wspominałam już). O tym, że analizując PŚ należy też wziąć pod uwagę sytuację historyczną, społeczną, prawną etc. też pisałam.

"Dlaczego uważasz, że to właśnie Twój Bóg jest prawdziwym Bogiem, jedynym... a nie na przykład inny... nie rozumiem tego kompletnie." Bo Go doświadczam każdego dnia. Bo żyję. Bo zdarza mi się mieć okazję doświadczać jego działania w sposób jeszcze bardziej niezwykły (msze wstawiennicze etc)

"Dlaczego więc milczał podczas gdy były Wojny Światowe? Tak bardzo chciał zagłady własnego ludu?" Bo kocha człowieka tak, że dał mu wolną wolę. Prawo wyboru. Nie narzuca mu Swojej obecności, Swoich praw, po prostu jest i czeka (por. przypowieść o synu marnotrawnym). Kocha, więc zależy Mu. Weź pod uwagę najbardziej banalny przykład, pierwsze skojarzenie z podobną sytuacją. Jesteś ojcem. Masz syna. Kochasz go. Z jakiegoś powodu (nie z Twojej winy, zawsze wychowywałeś go na dobrego człowieka itd.) Twój syn schodzi na złą drogę. Wpada w nałóg narkotykowy, kradnie, w końcu trafia do więzienia za, niech będzie, rozbój. Nadal go kochasz. Po trzech latach wychodzi z więzienia. Nie ma gdzie mieszkać, gdzie pracować, jak się utrzymać itd. Pewnego dnia staje przed Twoimi drzwiami. Co zrobisz? Przypominam, że nadal go kochasz, więc rzeczą naturalną jest, że zależy Ci na nim. Każesz się wynosić, zamkniesz mu drzwi przed nosem czy przygarniesz i pomożesz wstać na nogi?


Haha, przekonaj mojego tatę. Sleepy

At+

Bo się uparł, żebym w tym roku do bierzmowania poszedł.
Reply
Doceniam swoich rodziców. Dlaczego masz przyjąć bierzmowanie, skoro tego nie chcesz? To powinna być własna decyzja.

A co do bierzmowania, uważam, że wiek przystępowania powinnien być wyższy. Mało osób jest już (jak już gdzieś tu padło) świadomym. Tak, wiem z doświadczenia.
Reply
Do ślubu nie jest konieczne bycie choćby osobą wierzącą, o ile z taką ślub się bierze, deklarując katolickie wychowanie swoich dzieci. Natomiast od osób wierzących, wymaga się zaświadczenia o przyjętych sakramentach: chrztu, bierzmowania. Smile

AtUp
Faktycznie. Gimbazjum to głupi wiek Big Grin. Dlatego lepiej byłoby chociażby organizować bierzmowania w późniejszych latach. Np. w szkołach średnich, co ma już miejsce w niektórych parafiach.
Reply
Cóż, to i ja się wypowiem Smile
Szanuję wierzących za ich.... hmmm- upór, że też tak to nazwę i za te że tak właściwie znajdują w tym jakiś sens, bo ja w tym nic zupełnie nie widzę, ale swój punkt widzenia też mam.
Wierzący byłem do czasu 1 kl. podstawówki. Teraz już jestem całkowicie niewierzący- co najbardziej zniechęca do tego całego katolicyzmu to fakt, co wyprawiają jego przedstawiciele

Pare przykładowych dat

385 r. - Po raz pierwszy katoliccy biskupi polecili ściąć innych chrześcijan z powodów wyznaniowych. Miało to miejsce w Trewirze.

IV w. - Początek okresu mordowania pogan i plądrowania ich świątyń przez chrześcijan podjudzanych przez biskupów, opatów i mnichów. W 347 r. Ojciec Kościoła Firmicus Maternus zachęca władców: "Niechaj ogień mennicy albo płomień pieca hutniczego roztopi posągi owych bożków, obróćcie wszystkie dary wotywne na swój pożytek i przejmijcie je na własność. Po zniszczeniu świątyń zostaniecie przez Boga wywyższeni".

1204 r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy Kościoła zamęczyli lub spalili żywcem setki tysięcy ludzi.

1939 r. - Papież Pius XII w liście do hierarchii kościelnej USA dopatruje się przyczyny "dzisiejszych nieszczęść" nie w faszyzmie, lecz m.in. w krótkich spódnicach pań. Poparcie Piusa XII dla hitlerowskiej napaści na Polskę znalazło swój wyraz w encyklice z 20 października 1939 r. Papież uznał ją za "walkę interesów o sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość."

1941 r. - Tuż po agresji III Rzeszy na ZSRR z watykańskich drukarni wysłano do sztabu wojsk niemieckich duże transporty ukraińskich i rosyjskich modlitewników. Watykan podbite obszary ZSRR podporządkował nuncjaturze berlińskiej oficjalnie akceptując zagarnięcie tych ziem przez Hitlera.

1941 r. - Watykan akceptuje antysemickie poczynania rządu Vichy i wyraża zgodę na uchwalenie tzw. "Statutu Żydów". Wyrażono nadzieję, że nie ograniczy on prerogatyw Kościoła.

1945 r. - Pius XII w orędziu wigilijnym staje w obronie głównych oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości. Kuria rzymska interweniuje w sprawie ułaskawienia 200 zbrodniarzy hitlerowskich, w tym m.in. katów polskiego narodu, Franka i Greisera. To niewielki epizod w szeroko zakrojonej akcji ratowania hitlerowców przed odpowiedzialnością karną

1950 r. - W petycji do Watykanu, Katolicy proszą o dogmatyzację fizycznego wniebowzięcia Maryi. W odpowiedzi Watykan uchwala dogmat o wniebowzięciu N.M.P., choć w Ewangeliach nie ma o tym słowa

To tylko kilka takich dat, które jakoś niezbyt dobrze świadczą o tej religii i to wszystko coraz bardziej mnie od tego odpycha

Poza tym- Biblia. Więcej tam sprzeczności niż jakiejkolwiek prawdy
Chociażby cytat z księgi rodzaju
"A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam."
Skoro Bóg jest jeden, to skąd tu liczba mnoga? Chyba nie miał rozdwojenia jaźni?
Poza tym- jak to wszyscy mówią "Bóg jest jeden, ale w 3 osobach"- więc już przychodzi pytanie- to jest jeden czy trzech?

"Kościół Rzymskokatolicki przelał więcej niewinnej krwi, niż jakakolwiek inna instytucja". W. E. H. Lecky.

Cytat, któremu raczej nie sposób zaprzeczyć. Krucjaty, Inkwizycja, palenie czarownic na stosie i wiele innych przykładów
Czy o to właśnie chodzi Waszemu Bogowi?

Poza tym przypomniał mi się jeszcze mały przykład z Biblii- Spalenie Sodomy i Gomory (dobrze napisałem?) Skoro Bóg jest taki miłosierny, dlaczego to zrobił? W nowym testamencie już jakoś wcale nie karał, co poddaje w wątpliwość czy to jest ten sam Bóg (bo podobno jest niezmienny)

Niech nikt nie bierze tego do siebie- to tylko mój punkt widzenia, ale jeśli jakiś wierzący odniesie się do mojej wypowiedzi to chętnie przeczytam
Reply
Twój argument na niewiarę jest bez sensu, soz.
Kościół katolicki sporo złego wyrządził, ale dobrego też, prawda? ._. Mógłbym też znaleźć jakieś daty, cokolwiek. Nie chce mi się. Religia przyczyniła się do rozwoju kultury i sztuki państw, teraz co prawda kultura zaczęła się rozwijać w okół technologii i nauki, ale przecież nie możemy zapominać o tym, że hen dawno, zanim wymyślono pierwszy komputer to Religia motywowała twórców i artystów do działania.
Kościół katolicki nie jest idealny, ale sam dobrze o tym wie. Jan Paweł II przeprosił wszystkich za świętą inkwizycję, itd. Po za tym, hej, przecież ty wierzyłeś i ufałeś Bogu. Odwróciłeś się przez grzechy kościoła i jego ziemskich namiestników (papieży)? To tak jakbyś po kilkunastu latach jadał obiady u mamy i nagle zdał sobie sprawę z tego, że zawsze robiła przesoloną pomidorową. Zacząłbyś ją nienawidzić czy dalej wcinałbyś codziennie obiad, odmawiając jednak pomidorowej.

Jeśli chcesz się przyczepić do tego, że Bóg mógł interweniować. Jasne, że mógł. Ale wiesz, Bóg nie może wykraczać po za to co obecnie myślą i uważają ludzie (stąd zezwolenie na wszystkie te masakry w Starym Testamencie. Ludzie wtedy wierzyli, że to właściwe). Nauki Jezusa były jakimś tam jego przełomem, potem znowu moralność ludzi zaczęła obumierać... Bóg musiał się dostosować. Za czasów hitleryzmu mentalność ludzi była skierowana przeciwko żydom. Nie dlatego, że dzielili poglądy Hitlera, tylko dlatego, że takie przekonanie panowało w Europie. W sumie dlatego mało kto sprzeciwiał się stworzeniu gett dla żydów. Bóg nie interweniował... bo taki los przewidział dla żydów? Po za tym może ci którzy mieliby głosić jego wolę (Won z Hitlerem?) byli mu potrzebni potem, po wojnie. A wysyłając ich w tamtych czasach było dla nich pewną śmiercią.
No i nie zapominajmy, że przecież śmierć ze względu na wiarę to pewne miejsce w niebie. Więc może śmierć tych żydów to na prawdę był jakiś boski plan?
Reply
A zatem skoro mówisz o czasach hitlerowskich, pomówmy też o Smoleńsku Wink
Też powiesz, że to Bóg chciał te 96 osób zabrać do siebie?


Jeszcze jedna ważna rzecz!
Denerwuje mnie strasznie to, że ludzie decydują się na bycie księdzem a mają głęboko w dupęcji to, co robią. Potajemne rodziny, dzieci, podrywy, jazda po pijaku, szydzenie z biednych [Tak, właśnie, jak mój ksiądz proboszcz - upasł się, brzuch jak bęben i kupuje jeszcze cukiery i batony spoglądając na mnie z pogardą. Spotkałem go w sklepie nie tak dawno. Niestety, fałszywość wyczuwam z kilometra].
90% księży w tej chwili to: obżarciuchy co tylko ciągle [beep] wędliny, cukierki, wszystko co najlepsze, są to też ludzie nietolerancyjni, lecą na kasę, wykorzystują wiarę w Boga do tego, żeby zebrać jak najwięcej pieniędzy (nie. Nie tyle, żeby starczyło na skromne jako takie życie, mają tych pieniędzy tyle, że pozwalają sobie na samochód i maraton filmowy z worem cukierków u boku). Nie będę wymieniał dalszych przykładów, bo dobrze wiecie jacy są ludzie. [chyba że jesteście zaślepieni i myślicie, że kościół jest tak perfekcyjny jak perfekcyjna pani domu]. I w zasadzie tylko te 10% lub nawet i mniej to księża serio żyjący według zasad, a do tego można nazwać ich wspaniałymi ludźmi. Miałem księdza w gimnazjum takiego, który na lekcjach religii uczył nas życia. Oglądaliśmy z nim różne filmy, puszczał nam utwory muzyczne, odgrywaliśmy ciekawe scenki, bawiliśmy się, były quizy - siadaliśmy w dużym kole i rozmawialiśmy, czasami pisaliśmy na kartkach pytania, ksiądz je zbierał i odpowiadał na zadane pytania. Nie pisaliśmy nigdy sprawdzianów ani kartkówek, oceny były za quizy, które wyglądały tak: pare pytań, dwie odpowiedzi. a) i b). Kto jest za odpowiedzią a) ? [w tym momencie niektórzy patrzyli na innych ile osób podnosi ręke w górę, bo jak była to większość klasy, to odpowiedź mogła być prawidłowa Big Grin]. Przy wystawianiu ocen na koniec roku, ksiądz po kolei każdego zapraszał na rozmowę do biurka. Każdy podchodził po kolei, siadał na krześle i była rozmowa. Podstawową wiedzę jednak trzeba było mieć, czyli sakramenty i przykazania Boże. To wszystko. Wydaje mi się, że właśnie tacy powinni być księża. TYLKO tacy. Nie tłumaczcie mi, że każdy popełnia błędy, bo każdy ksiądz powinien starać się być jak najlepszym człowiekiem, powinien starać się błędów nie popełniać, znać granice, a jeśli coś się stanie, próbować błędy naprawiać jak najszybciej.
Reply
Shocked 
Poczytałem wasze postu i znowu nie obejdzie się bez komentarzy.

Q Dance:
Na początku chciałem się zwrócić do Ciebie ponieważ zapomniałem skomentować tego co napisałeś o muzułmanach. W tej kwestii zgadzam się z Tobą. Muzułmanie przyjeżdżają do kontynentu, w którym przeważa wiara chrześcijańska i myślą, że im wszystko wolno. Jako, że są innej religii to chcą znosić święta (to o czym ty napisałeś) do tego to co się dzieje w Polsce budują coraz więcej meczetów, bo chcą się mieć gdzie modlić. Może dojść jeszcze do tego, że będą chcieli znosić w różnych krajach różne święta (Wielkanoc, Boże Narodzenie itd.), bo to nie pasuje do ich religii, a jeżeli jakieś państwo się z tym nie zgodzi to przecież można iść do sądu i powiedzieć, że jest to dyskryminowanie mniejszości.

Goldeno:
To prawda, że teraz kapłani są wiadomo jacy. Ale czy nie jest tak dlatego, że chcą oni zniszczyć wiarę chrześcijańską i niewierzący lub Ci którzy są innych wyznań zostają kapłanami, aby działać na szkodę Kościoła lub tylko po to aby osiągnąć własne korzyści.
Fakt krucjaty były, ale ich głównym celem było nawracanie pogan. Niekiedy też krucjaty się odbywały z powodów politycznych lub ekonomicznych, ale nie można zapomnieć, że głównie chodziło o nawracanie. Co do czarownic to wiadomo. Przeczyły one wierze katolickiej.
"Uczyńmy człowieka na Nasz obraz" Może zostało to powiedziane do aniołów?
A czytałeś kiedyś o Sodomie i Gomorze? Miasto zostało spalone ponieważ popełniło dużo grzechów więc co innego miało się z nim stać? Miało zostać żeby dalej popełniano tam grzech?
Co do 3 osób Boskich. Są to trzy osoby: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty w jednej osobie. To nie są 3 inne osoby, ale jedna i ta sama. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć.

Vertimir:
Kolejny raz pojawia się wątek Smoleńska. Przedtem pisałeś, że nie jesteśmy w 100% pewni czy był to zamach czy wypadek, a teraz piszesz tak jakby był to wypadek (być może źle Cię odebrałem). Jeżeli był to zamach to wiadomo winnych trzeba skazać. Jeżeli zaś był to wypadek to skąd wiesz czy Bóg zabierając ziemskie życie tym 96 osobom nie chciał nam nic powiedzieć?
90% księży według Ciebie to osoby, które decydują się na kapłaństwo nie po to żeby głosić naukę chrześcijańską tylko np.: żeby uzyskać własne korzyści. Według mnie to 90% to o wiele za dużo. Księża którzy są w mojej i sąsiednich parafiach to kapłani którzy chcą nauczać. Np.: mój nowy proboszcz bardzo ładnie odświeżył nam kościół. Szukał sponsorów, ale wiadomo nie zawsze te pieniądze są, a teraz wszystko jest drogie więc poprosił kogoś o sponsoring i naprawdę od wakacji dużo już u nas zrobił.
Co do tego księdza, którego miałeś w gimnazjum. Czy sakramenty i przykazania Boże to nie jest czasem za mało? Nie powinno się wymagać czasem całego Małego Katechizmu? Wiem, że od samego Dekalogu wiemy jak mamy żyć, ale to jednak trochę za mało.

To by było na tyle. Czekam na kolejne posty od was i zachęcam również jeśli ktoś chce do zadawania pytań jeśli coś nie jasno napisałem to chętnie odpowiem Smile
Pozdrawiam
Reply
"A co do bierzmowania, uważam, że wiek przystępowania powinnien być wyższy. Mało osób jest już (jak już gdzieś tu padło) świadomym."
Też tak uważam. I roczne przygotowanie, z czym zdarzyło mi się spotkać, jest o wiele za krótkie. Miałam o tyle dobrze, że u mnie przygotowanie rozpoczyna się w II klasie gimnazjum i trwa trzy lata. W pierwszym roku (który w pewnym sensie mnie ominął, zmiana księdza była dopiero po moim pierwszym roku przygotowań niestety) konferencja raz w miesiącu, w drugim i trzecim oprócz konferencji co miesiąc dodatkowo spotkania w grupach, też raz w miesiącu. Plus ileś tam nabożeństw i zaliczenie ze znajomości modlitw itd. w trzecim roku, pod koniec przygotowywania. I tak uważam, że to jest za wcześnie, wiem choćby po przykładzie swoim (a ksiądz stwierdził, że jeśli miałby mnie z jakichś powodów nie dopuścić, to chyba nie miałby prawa praktycznie nikogo dopuścić, szczególnie jeśli miałby brać pod uwagę dojrzałość w wierze, z czym mimo wszystko się chyba nie zgadzam, tzn., z tym, że miałabym być jakoś szczególnie dojrzała w wierze, bo w to, że większość osób idących do bierzmowania (celowo nie używam zwrotu "przyjmujących bierzmowanie"), kompletnie nie ma pojęcia, jaki to ma sens i idzie m.in. "bo potem mniej problemów ze ślubem/byciem chrzestnym", "bo rodzice każą", cokolwiek tego typu. Przesunięcie wieku przyjmowania bierzmowania co najmniej do pełnoletności byłoby moim zdaniem lepszym rozwiązaniem, no ale... Nie ja decyduję, nie moja sprawa w sumie. Tak samo przeciwna jestem chrzczeniu małych dzieci, uważam, że decyzję taką powinno się podjąć samodzielnie - chyba że rodzice faktycznie wychowują w wierze, ale to niestety jest rzadkością. Nie zmienia to faktu, że nie żałuję, żę jestem osobą ochrzczoną.

"Natomiast od osób wierzących, wymaga się zaświadczenia o przyjętych sakramentach: chrztu, bierzmowania."
Chrztu owszem, bierzmowania nie. KPK: "Kan. 1065 § 1. Katolicy, którzy nie przyjęli jeszcze sakramentu bierzmowania, powinni go przyjąć przed zawarciem małżeństwa, gdy jest to możliwe bez poważnej niedogodności." Powinni =/= muszą, mają obowiązek.

""A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam." Skoro Bóg jest jeden, to skąd tu liczba mnoga? Chyba nie miał rozdwojenia jaźni?"
Mówił to do Aniołów, które istniały przed istnieniem człowieka.

""Bóg jest jeden, ale w 3 osobach"- więc już przychodzi pytanie- to jest jeden czy trzech?"
Bóg jest jeden, ale trzech. "To bardzo proste. Proszę sobie wyobrazić koc z trzema fałdami. Proszę zrobić takie doświadczenie: uczynić w kocu trzy fałdy i ogarnąć całość wzrokiem. Poruszyć fałdami i próbować oddzielić je od koca. Jest jeden Bóg, ale trzy Osoby. Jest jeden koc, ale trzy fałdy." - Józef z Cupertino bodajże.

Religia przyczyniła się do rozwoju kultury i sztuki państw, (...)
I to hierarchia kościelna przyczyniła się do rozwoju państwowości i państwa, dając podstawy dla administracji państwowej chociażby. To religia umożliwiła jednoczenie państw w średniowieczu (Polska czy Francja chociażby). Przykładów można znaleźć mnóstwo.

"A zatem skoro mówisz o czasach hitlerowskich, pomówmy też o Smoleńsku
Też powiesz, że to Bóg chciał te 96 osób zabrać do siebie?"
A skąd wiesz, że nie?

"90% księży w tej chwili to: obżarciuchy co tylko ciągle [beep] wędliny, cukierki, wszystko co najlepsze, są to też ludzie nietolerancyjni, lecą na kasę, wykorzystują wiarę w Boga do tego, żeby zebrać jak najwięcej pieniędzy (nie. Nie tyle, żeby starczyło na skromne jako takie życie, mają tych pieniędzy tyle, że pozwalają sobie na samochód i maraton filmowy z worem cukierków u boku)."
Znasz każdego księdza na świecie, żeby robić statystyki? Osobiście znam księdza (już byłego, fakt, ale to skomplikowane jest), który napadł na bank, miał kobietę i dziecko. Znam księdza, który w parafii nie robił nic, poza byciem w niej i robieniem tego, co musiał, tzn. odprawanie mszy i inne posługi kapłanskie no i nauka religii w szkole. Znam księdza, który potrafił podczas kazania wytknąć, że ten i tamten nie był w kościele tego i tamtego dnia i coś tam. Czy z powodu pojedynczych przypadków (bo to naprawdę są pojedyncze przypadki, a każda taka sprawa jest meganagłaśniania, nie wiadomo po co) mam stwierdzić, że Kościół jest głupi, bo jego "zarząd" nie jest idealny? Mam stracić wiarę w powołanie tylko dlatego, że niektórzy wybierają kapłaństwo z innych powodów? Oprócz tego, że znam kilku księży, którym do idealnego kapłana daleko, znam kilku księży, dla których kapłaństwo jest naprawdę powołaniem i potrafią to udowodnić swoim życiem i tym, co głoszą. I całe mnóstwo księży, którzy są po prostu księżmi.

"I w zasadzie tylko te 10% lub nawet i mniej to księża serio żyjący według zasad, a do tego można nazwać ich wspaniałymi ludźmi."
Znowu się do statystyki nie wiadomo skąd wziętej przyczepię. I jeszcze do jednego. Ksiądz może być albo wspaniały, albo od razu ma kobietę, dziecko, megadrogi samochód, jest pedofilem, może jeszcze zabójcą i nie wiadomo kim jeszcze? Od kiedy świat jest wyłącznie biały albo czarny?

"Oglądaliśmy z nim różne filmy"
Ja jestem przeciwna oglądaniu na religii filmów na okrągło. Od czasu do czasu film związany z omawianymi tematami, ok. Raz na jakiś czas jakiś tam nawet niezwiązany z religią w ogóle też do przeżycia. Ale to religia, nie kino.

"Podstawową wiedzę jednak trzeba było mieć, czyli sakramenty i przykazania Boże. To wszystko."
Jeśli wydaje Ci się, że podstawowa wiedza o wierze to tylko sakramenty i Przykazania, to współczuję, naprawdę.

Nie będę się bawić w tłumaczenie po swojemu, kiedy mogę po prostu dać linka do tego, gdzie jest to przegenialnie wyjaśnione. Jeszcze jedna konferencja była gdzieś o tym, dlaczego Kościół nie jest idealny, ale nie pamiętam, która to, jak znajdę to podrzucę.
http://188.165.20.161/langustanapalmie/2012.10.25.Antyklerykalizm.mp3
Reply
"A zatem skoro mówisz o czasach hitlerowskich, pomówmy też o Smoleńsku
Też powiesz, że to Bóg chciał te 96 osób zabrać do siebie?"


W tym przypadku to raczej ktoś chciał, by Bóg wziął ich do nieba. Ile w tej sprawie jest komplikacji, nic nie jest spójne, cały czas nowe szokujące fakty, nigdy nie dowiemy się prawdy, a i tak większość z nas odbiera katastrofę jako wyraźny zamach. No chyba, że to znana już z internetu "żelazna brzoza" zrujnowała samolot na drobne kawałki... A facet, naoczny świadek katastrofy, rzekomo "sam się powiesił"... A i rzecz jasna trotyl, "gdzie tam panie, jaki trotyl"... Też gdzieś w internecie czytałem taki satyryczny punkt widzenia na tą dramaturgię - "Ale czy aby nie za wcześnie wysłaliśmy do rodzin prośbę o identyfikację?". Boska ingerencja w tej kwestii chciała by z odpowiednim szacunkiem odnieść się do ofiar, a nie to co miało miejsce, mianowicie grupa fanatyków "broniących krzyża"... Żadna z tych osób nie jest katolikiem, oni sobie kpili z wiary, a facet wymachujący krzyżem przed kamerą obwieszony emblematami z pielgrzymek stał się słusznym pośmiewiskiem z katolików, bo pokazywał wartości, które w naszej wierze nie powinny mieć miejsca.
Reply
Ale spalenie Sodomy i Gomory jakoś dobrze nie świadczy o tym Bożym miłosierdziu (tak czytałem i wiem, że grzeszyli)

" Są to trzy osoby: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty w jednej osobie. To nie są 3 inne osoby, ale jedna i ta sama"

No więc zdecyduj się. Na początku podajesz, że to 3 osoby, a na końcu, że jedna Wink
Właśnie o to mi w tym chodzi. Katolicyzm głosi wszędzie że jest jeden Bóg, a tu niespodzianka
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 2 Guest(s)