Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak postąpić
#11
Ja tam do niego bym nie szedł, możecie dostać większy łomot. ._.
Lepiej od razu na policję... nie może tak być, że koleś do was podbija i leje za nic. -.-
Reply
#12
Wolisz na ugodę? Śmieszne, po prostu boisz się coś z tym zrobić. Gdyby Ci faktycznie zależało, to byś pociągnął sprawę, a tak to chcesz prostszą metodą wyciągnąć jakąś kasę - pewnie jeszcze bez wiedzy rodziców..

Nic nie zrobisz, pozdrawiam.
Reply
#13
Postraszysz go kodeksami. Hohoho. Jaśli będziesz znowu chciał załapać w japę, to owszem. P prostu n przyszłość spierniczaj, gdy zaczepia Cię koleś większy od Ciebie. Ja Wam kazał, żebyście zmiatali, to można było zmiatać, a nie się stawiać, skoro byliście we trzech i jeszcze załapaliście w papu. A to, czy dzwonić na policję, zależy od dzielnicy.
Reply
#14
Najlepiej iść na policję, ale z rodzicami (policja czasami neguje takie sprawy jak dzieci przyjdą, ponieważ uważa je za głupotę/żart). Policja powinna przekazać sprawę do sądu. W żadnym wypadku nie powinno się iść "prywatnie" na ugodę. Lepiej do sądu (oczywiście z zeznaniami) i dopiero wtedy domagać się odszkodowania.
________________________________________
Reply
#15
Nie zrozumieliście mnie , facet jest osoba starszą , poskładałbym go jedną ręką , tylko po prostu bałem sie mu oddać , bo jestem przy sobie i mógłbym mu coś zrobić . Co do iścia do sądu , to odpada moi starszy się na to nie zgodzą Undecided . Teraz to mam jeszcze dziwniejszy problem przyszliśmy , do niego z chęcia porozmawiania , no i oczywiście drzwi ma zakmnięte na maxa -.- , wogóle traktuje jakby nikt nie pukał . Co dziwniejsze wyszli jego sąsiedzi , i powiedzieli że jak nas jeszcze raz tu zobaczą to dzwonią na policję że go nachodzimy , i że takich "jak my " to znają i napewno rozprowadzalismy narkotyki -.- . No i tu jest problem w sumie to jeszcze raz do tego faceta pójdę , i jestem za by jego sąsiedzi na policje zadzwonili . Tylko teraz pytanie jak będę miał postawione zarzuty , ten chłop powie że my niby rozprowadzamy narkotyki , a nic u nas nie widział , to co my będziemy za to mieli ? Tzn skończy się tylko na jakimś przesłuchaniu na komisariacie , przebadaniu nas , czy przyjdą mi do domu i będą go przeszukiwać ? Skoro nic przy nas nie znaleźli , w życiu nie braliśm y żadnych narkotyków , tylko jakiś stary chłop na nas napadł który zezna że niby rozprowadzamy narkotyki ?
Reply
#16
Dziadek na niepoukładane i dogorywa. Pewnie za rok, pół, wyniosą go z nogami do przodu, bo zasnął przed telewizorem, a nie ma żadnych bliskich, którzy zauważyliby jego zniknięcie. Zostaw cie go w spokoju, morda nie szklanka, a jeśli zamierzacie zadzwonić na policje i sprawić, żeby na starość wyrwali go do szpitala, żeby umarł w obcym łóżku, to jesteście zwykłymi panienkami i tyle.
Reply
#17
Chłop ma cos koło 50 lat , córkę 10 letnia i żone -.- .
Reply
#18
To powiedz mu, żeby zmiata, bo będziesz zmuszony użyć siły do obrony własnej,
albo, że jeśli cię ruszy, to zabijesz mu żonę i dziecko.
A tak poważnie to nie mam pojęcia, jest taki stary, że może wykitować po plasku?
Reply
#19
W sensie że co ? Osiedle na którym on mieszka , to osiedle wszystkowiedzących mocherów -.- tyknąłbym go i mam sprawe za usiłowanie zabójstwa -.-
Reply
#20
Wiesz co? Tak piszesz, że poskładałbyś jedną ręką, było was dwóch, a to twój kolega ma SINIAKA pod szczęką(o matko! Siniak! Przecież on umrze, odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu).

Pewnie nie możecie się z pogodzić, że jakiś dziadek wyszedł z tarczą ze spotkania z dwoma nastolatkami, że dostał ktoś z was w ryj i teraz będzie chciał być kimś i zaszantażować go o 200 złotych - za siniaka.
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 1 Guest(s)