Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy Bóg istnieje?
#81
Wiara w Boga pomaga nam w pokonywaniu życiowych problemów, uskrzydla i dodaje otuchy kiedy tracimy nadzieje. Pomaga wierzącym, którzy są w stanie wiele poświecić dla Boga, a w rezultacie potrafi zdziałać cuda. Życie ludzkie nie jest karą tylko nagrodą, niestety wielu ludzi obwinia Boga za swoje niepowodzenia i upadki. Lecz czy mamy prawo winić Boga za wszystkie nieszczęścia, które mają miejsce w naszym życiu? czy to nie jest egoistyczne zachowanie z naszej strony? Zapominając o Bogu sami spisujemy na siebie wyrok, bo Bóg jest łasko wiercą, dawcą życia, a bez Niego ono traci sens.
Reply
#82
Dla Ciebie wiara może i jest sensem życia, jednak nie pisz, że bez niej człowiek sam spisuje na siebie wyrok, a życie traci sens. Nie każdy podziela twój punkt widzenia i nie dla każdego Bóg musi być najważniejszym bytem w jego życiu, czy tego chcesz, czy nie. Ja nie wciskam wszystkim, że bez agnostycyzmu twoje życie jest wybrakowane. Ilu ludzi, tyle światopoglądów i dobrze jest, gdy ktoś inny potrafi to uszanować.
Reply
#83
Tak jak wyżej, nie mów za nas. Sugerujesz więc, że ateista nie ma żadnego sensu w swoim życiu, bo nie widzi w nim Boga?
Sir Black Jack:
Ja się nie ustosunkuję w żaden sposób do tego, ale gdyby tak rzeczywiście było, to słowo "Bóg" straciłoby na wartości i byłoby postawione prawie że na równi z człowiekiem. Cool
Reply
#84
I tu wychodzi brak pokory. "Potrzeba mi boga, wielkiej istoty, którą otaczają czcią wszyscy, żeby się przed nim skłonić."
Reply
#85
idk. Nie wierzę w boga, bo nie uznaję go za prawdopodobnego, a za stratę czasu. Zdaje mi się, że jestem agnostyk ateista : )
Mistrz Becoes:
A czemu nie możemy mieć wolnej woli bez zła? Czemu nie możemy wybierać między dobrym a dobrym, tak jak musimy wybierać między złym a złym? Gdyby człowiek wiedział, że coś jest złe, nigdy by tego nie wybrał. Chyba, że musi. Lub jest to droga do jego celu nadrzędnego. Czy bóg potrzebuje kontrastu dla siebie by można było go dostrzec? W takim razie nie jest dobry, tylko próżny : P. Gdyby nigdy nie dał człowiekowi biblii i nigdy o sobie nic nie powiedział, o, wtedy można by myśleć o dobrym bogu. Oto światło które dąży do pokoju, a nie wojny. Dlaczego wszechwiedzący bóg, mimo, że wiedział do jakich okrucieństw doprowadzi złe zrozumienie jego słów w ogóle pozwolił na wprowadzenie biblii w obieg świata? Żebyśmy mogli być zbawieni przez wiarę w niego? Ale przecież może zrobić tak, byśmy nie musieli wierzyć i jednocześnie mogli być zbawieni. Dlaczego więc tego nie zrobi?

I tu dochodzę do kilku możliwych teorii : )
1. Jest próżny i potrzebuje modlitw wiernych
2. Jest okrutny i lubi patrzeć na cierpiących w piekle
3. Jest mordercą i chciał doprowadzić do porządku świata w którym wojna będzie codziennością.

Cokolwiek innego? Tylko bez "niezbadane są ścieżki boskie" etc, sami dobrze wiecie, że to BS.
Nie tak szybko rybko:
czy nie jest to egoistyczne ze strony Boga mieć moc i jej nie wykorzystać? I nie spoglądaj z góry na innych ludzi, to rzecz o której bardzo wielu zarówno z nas jak i z was zapomina. Nie jesteśmy lepsi od drugiej osoby przez to, że mamy inne poglądy.
Reply
#86
Big Grin 
Agnostyk ateista to jak prawosławny katolik albo żyd chrześcijanin.
4. Nie istnieje

Jak się odrzuci gadanie wszystkich dookoła i przemyśli temat, to można wyciągać jednoznaczne wnioski. Wasz bóg wysyła gwałcicieli i morderców na ich ofiary, a następnie przygląda się ich robocie myśląc sobie "Ech tam, później wyślę go do piekła. Albo nie wyślę, jeśli na starość będzie tego żałował.". Stworzył świat, na którym ludzie wymyślili prawie trzy tysiące jego wersji i zabijają się, próbując udowodnić, że ich wersja jest potężniejsza. Stworzył ludzi, z których (wg. chrześcijan) 2/3 po narodzeniu go nie pozna i przez to pójdzie do piekła. Do tego dochodzi system mierniczy - ludzie dzieleni są na dobrych i złych - jedni trafią tam, gdzie Wojtyła, a drudzy tam, gdzie Stalin. Nie ma miejsca dla szarych ludzi robiących trochę dobrych i trochę złych rzeczy. Do tego jedyny znak, jaki rzekomo dał ludziom o swoim istnieniu, to ukazanie się kilkunastu ludziom w najbardziej zacofanej części bliskiego wschodu. Myślący człowiek nie może wierzyć w takie rzeczy.
http://i.imgur.com/wjkio24.jpg
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2013/04/1a9d72c741a585164db8beb31c652312_original.jpg?1367067189
Reply
#87
Dla ciebie Jan Paweł II.
Reply
#88
idk ostatnio czytałem, że agnostyk to przeciwieństwo gnostyka, czyli osoby pewnej swojego wyboru, natomiast ateista to tylko przeciwieństwo teisty, czyli osoby wierzącej, więc nie widzę tu sprzeczności.
"Myślący człowiek nie może w to wierzyć" to głupota. Oczywiście, że może. Niektórzy, wbrew pozorom, nie poświęcają swoim wierzeniom aż tyle czasu co inni. Zazwyczaj są to właśnie ludzie myślący. I jest to też założenie, że każdy chrześcijanin jest idiotą, co nie jest prawdą, bo znam przynajmniej trzech mądrzejszych od ciebie <3 : )
O, ktoś tu przegląda /r/atheism : P
Rozumiesz, że mówiąc "BOGA NIE MA. NA PEWNO. NA 100%" jesteś hipokrytą? Nie masz dowodów jednoznacznych, ale coś stwierdzasz i bierzesz to za fakt. Chrześcijanie robią dokładnie to samo: biorą coś za fakt nie mając na jego istnienie dowodów.
Reply
#89
Indoktrynacja. Gdyby jej nie było, nie byłoby religii. Idealnym przykładem jest to, że ludzie ciągle porzucają religie, a rzadkością jest, żeby ktoś ją przyjmował.

Btw. ateista to ktoś mówiący, że bóg nie istnieje i to jest pewne. Agnostyk to ktoś, kto mówi, że nie można wiedzieć na pewno, czy istnieje czy nie.

Atup:
Tylko, że moje rozumowanie opiera się na logicznej analizie wniosków. Dlaczego nie wierzę? Bo nie ma dowodów i historia chrześcijan nie jest logiczna, ma za dużo sprzeczności. Jest tyle samo dowodów na boga, co na Supermana. Natomiast dlaczego oni wierzą? Bo tak im powiedzieli rodzice.
Reply
#90
Ale nie można stwierdzić, że nie istnieje. Można stwierdzić, że to wysoce nieprawdopodobne ale nie być tego pewnym. Bo nie mamy dowodów.
Ateista agnostyk, to moim zdaniem jedyny właściwy rodzaj ateisty: osoba, która uważa, że boga nie ma, ale ponieważ nie ma jednoznacznego dowodu nie może stwierdzić tego na pewno. Teista agnostyk to raczej osoba mająca pewne przesłanki, że bóg może być nieprawdziwy, ale wciąż w niego wierząca.
Tak, rozumiem, ja mam taki sam sposób myślenia. IMO bóg nie istnieje. Nie ma na niego dowodu. Ale nie ma dowodu, że nie istnieje. To, że w V wieku p.n.e nie było dowodu na istnienie, powiedzmy, helu - albo raczej był, ale nieodkryty - nie oznaczało, że tego pierwiastka nie było.
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 2 Guest(s)