2013-02-22, 16:35:58
No właśnie co to za problem mieć "to" gdzieś ?
Samobójstwa
|
2013-02-22, 16:35:58
No właśnie co to za problem mieć "to" gdzieś ?
2013-02-22, 16:57:54
uwierz, że duży.
2013-02-22, 17:02:51
moje słowa powracają tu jak bumerang. Jeśli to problem to przez brak własnego zdania. Gdyby ktoś z problemem takowe posiadał potrafił by mieć to gdzieś.
"Jeśli jesteś zdolny do tego, by zabić się. To jesteś zdolny do wszystkiego
Odwagi, postawisz się im Nie masz nic do stracenia, do zdobycia wszystko" ~Bisz(B.O.K.) _______
2013-02-22, 17:26:15
Dlaczego uważasz, że samobójcy wykazują się większą odwagą od innych ludzi? Może też pogrążonych w problemach.
Chodzi Ci o ten chwilowy ból tak? To jest ta odwaga? Zniesienie go? A może są odważni, bo nie wiedzą co się z nimi stanie po śmierci i mimo to ryzykują? Ból w momencie poprawnego popełniania samobójstwa jest tak impulsywny, że właściwie go nie czujemy. A jeśli ktoś przez głupotę zadaje sobie to cierpienie to wybacz ale jest głupcem i nie wykazuje się odwagą. Jeśli samobójca jest niewierzący to musi też uważać, że nic się z nim nie stanie po śmierci, więc czego tu się bać? A jeśli jest wierzący to gwałci jedno z najważniejszych praw czyli prawo do życia. W takim wypadku musi się liczyć z konsekwencjami, ale to też nie jest odwaga. Skoro samobójstwo nie jest odważnym wyczynem to czym jest? Jest ucieczką od problemów, wyjściem z sytuacji, z którą nie potrafimy sobie poradzić. Samobójcy są więc a raczej byli ludźmi słabszymi psychicznie od innych, żyjących z podobnymi problemami lub, którzy uporali się z nimi. A czy są odważniejsi od tych, którzy jeszcze nie zaznali tego cierpienia? Tego nie da się stwierdzić dopóki nie zaznają. Tak próbuję się postawić na Twoim miejscu po przeczytaniu tego posta i wydaje mi się, że to i tak nie zmieni niczyich poglądów. Ty uważasz, że samobójcy są odważni, ja uważam, że są słabi i nie przekonamy siebie nawzajem do swoich opinii.
2013-02-22, 18:27:41
(This post was last modified: 2013-02-22, 18:28:04 by Humanistka.)
Jeśli potrafisz mieć gdzieś to co ludzie ci wpajają, to zazdroszcze.
Jedni wolą odrzucać złe rzeczy, potrafią to robić i dla nich nazwanie "grubasem" będzie niczym. Inni zaś za takie coś mogą wpaść w takie kompleksy, które ujście będą miały w zakrwawionej wannie. Akurat w tej sprawie mogę rzec "Racja jest jak pupa, każdy ma swoją".
2013-02-22, 18:42:00
Wg. mnie samobójcy są tchórzami, którzy uciekają przed problemami zamiast stawić im czoła.
Starek: Problem siedzi w tym, że od dzieciństwa uczą nas, że nie mamy mieć własnego zdania. Gdy ktoś jest inny jest szykanowany i wyśmiewany, a jeśli podążasz za owczym pędem jesteś chwalony. Coraz częściej widać, że kształci się społeczeństwo masowe, który nie ma własnego zdania, a egzystuje jedynie mediami i popkulturą.
ja nie odrzucam złych rzeczy po prostu filtruje to co mi sie mówi przez własny rozum, jeśli ktoś nazywa mnie brudasem za długie włosy, to chyba z nim jest coś nie tak nie zemną. Tak działa ta moja filtracja.
komilll: Wiem o tym aż za dobrze. Ale to zależy też od rodziców mnie się uczyło samodzielności i polegania tylko na sobie może przez to jestem taki odporny. Metody wychowawcze mojego ojca pewnie nadawały by się pod paragrafy ale czasem dziękuje mu, że dał w pysk i kazał przestać się nad sobą rozczulać. Ogólnie tak przelotnie czytałem i ktoś napisał, że Ci co się zabijają to mają odwagę(?). Narobię dzieci, długów zabije się bo nie ogarniam jestem taki ODWAŻNY Obrażają mnie koledzy, nie mam kolegów świat jest taki zły, zabije się, będę odważny. ktoś chyba ma spaczone pojęcie odwagi. Śmierć czasem jest przejawem odwagi, ale jeśli ginie się za coś, dla kogoś etc. a nie dlatego że sobie z czymś nie radze.
2013-02-22, 19:58:45
Ja nie miałem kolegów praktycznie od przedszkola do 1 kl. gim. Miałem tylko jednego przyjaciela. To mi wystarczyło.
Ja u siebie w domu jak byłem mały też fajnie nie miałem, ale nie będę się teraz rozczulał.
2013-02-22, 20:07:14
ogz ja na temat kolegów wypowiedziałem się w temacie o przyjaźni polecam
|
« Next Oldest | Next Newest »
|