Thread Rating:
  • 2 Vote(s) - 3 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Samobójstwa
Zawsze masz wybór. Czasami problem można zaakceptować, aż nie dojdzie do apogeum nieszczęść. W najgorszym wypadku ktoś Cię zabije, albo będziesz żyć na ulicy. Natura sama Cię wykończy tak czy siak, więc zawsze jest nadzieja Big Grin.
Reply
No lecz teraz warto się zastanowić czy tacy ludzie którzy stracili wszystko (dosłownie) rodzinę, dom pieniądze, prace no wszystko i popełniają samobójstwo bo cały świat się od niego odwrócił można nazwać go tchórzem?

Ja całe życie mam pod górkę, miłość to rzecz tajemnicza bo od rodziców jej nie otrzymuję ani od nikogo innego, przyjaźń? Jedynie w internecie bo koledzy się odwrócili bo oni palą/piją ja nie, oni mają motor,skuter,samochód czy coś extra a ja nie przez co dla nich jestem gorszy, akceptuje to i nie przejmuje się tym. Był moment gdy świat zawalił mi się na głowe i psychika nie wytrzymała tym bardziej iż stres ze szkołą oraz wieloma problemami zwaliły mi się w jednym momencie więc wtedy postanowiłem podciąć sobie żyły, teraz z jednej strony się cieszę że mnie odratowali bo jestem z wami bo internet w dużej mierze pozwolił mi dojść do siebie ale z drugiej również strony coś we mnie siedzi takiego iż chciałbym usnąć i się już nigdy nie obudzić, widzę świat w czarno-białych kolorach i nie widzę radości z życia.
Reply
Big Grin 
Próbowałeś się targnąć na swoje życie poprzez podcięcie żył?


Ej, sory, zadałem głupie pytanie, bo nie czytałem twojego posta >.<

Daj znać, że żyjesz, bo chcę Cię zapytać o coś.
Reply
Ja nie wiem czy w internecie się nie liczy, bo w zasadzie w pewnym momencie mogłem porozmawiać już tylko z File i w sumie mi pomógł. Wiesz co, większość ludzi, którzy stracili rodzinę, dom, trafiają na ulicę i żyją. Bo jak komuś zależy na życiu na tyle, że stracił już wszystko, to cieszy się życiem na tyle na ile może.

"We will flirt with salvation but truly
Oblivion is what we crave"

Wiadomo, w głębi duszy wszyscy chcemy zasnąć, nie mając żadnych powodów do bólu. To co trzyma większość ludzi przy życiu to albo strach przed samą śmiercią, albo szukanie powodu dla którego można żyć, ludzi którym można umilić życie, żeby poczuć przyjemność zaspokojenia sumienia, która jest milsza od śmierci Big Grin. W zasadzie wszyscy ludzie to tchórze, niewazne czy się zabijesz czy nie.
Reply
Boję się różnych rzeczy ale nie chcę od razu się zabijać.
Reply
Mam was, czekałem na to! Big Grin
Teraz będę cytował.
"Wiadomo, w głębi duszy wszyscy chcemy zasnąć, nie mając żadnych powodów do bólu. To co trzyma większość ludzi przy życiu to albo strach przed samą śmiercią"
Więc czyli że samobójcy to nie tchórze? Bo się tego nie boją Smile

Co do pierwszej części posta to pewnie że są ludzie którzy po utracie wszystkiego po czym lądują na ulice żyją dalej ale zima, życie w nędzy, wzrok wszystkich ludzi oraz ich myśli dotyczące tak zwanych "bezdomnych" jest załamujące i psychika słabszych osób jest brana na próbę z czego nie wszyscy są w stanie żyć w ten sposób.
Co do internetowych ludzi czy się liczy czy nie. Moim zdaniem mógłbym zwierzyć się ze wszystkiego komuś w internecie przy czym on piszę jak bardzo mi współczuje a w tym samym czasie śmieje się do monitora, przyjaciel w internecie dla mnie to nie prawdziwy przyjaciel przynajmniej ja tego nie doznałem nigdy i mimo wszystko nie podałbym żadnemu z przyjaciół poznanym z internetu numeru i piny do konta bankowego lub hasła do gry ponieważ zaufanie łatwo zniszczyć i nie wiemy do końca kto siedzi po drugiej stronie Angry
Reply
Przecież ja nie pisałem, że samobójcy to tchórze. Chociaż nimi są, ale pisać tego nie pisałem Big Grin. Jak moje ostatnie zdanie posta brzmi, wszyscy ludzie to tchórze. Żyjący boją się umrzeć i kurczowo trzymają się życia, samobójcy boją się walczyć tak bardzo, że wzbierają w sobie odwagę do przekroczenia granicy życia.

Czy ja wiem. Ja dostałem zdjęcia jak kumpel się pociął, bo powiedziałem mu, że tylko jak mi da takie zdjęcia to dam spokój. Poza tym, nieważne co druga osoba myśli, czuje itd., bo w większości przypadków chodzi o to, żebyś się wygadał do kogoś, kto istnieje, a to, czy dla niego to coś znaczy jest mało istotne. Samo wygadanie się z reguły sprawia, że czujesz się lepiej.
Reply
Tylko że czasem internetowe znajomości kończą się realnym spotkaniami... Wtedy już wiesz kto jest po drugiej stronie. Gdyby nie internet, konkretniej gdyby nie Gra, pewnie już dawno by mnie tu nie było. Poza tym, bardziej jestem w stanie zaufać internetowej osobie, bo nawet jak "puści parę" to nie zaboli mnie to tak, jakby zrobił to jakiś realny przyjaciel.
Przez ten monitor jestem bardziej sobą, niż oko w oko.
Reply
Ale jak nie masz przyjaciół w realu a opierasz się jedynie na internetowej przyjaźni to może baardzo zaboleć, uwierz mi na słowo Smile Co do spotkań tak owszem najczęściej jak mieszka się w Warszawie,Wrocław itp. ze Świdnicy jak ja znam jedynie 1 osobę która gra w Gra- jest gimbem i nie bardzo zależy mi na kontaktach z takim towarzystwem Smile
Tak może i jesteś sobą ale skąd masz pewność że się teraz z Ciebie jako przyjaciel nie naśmiewam czy nabijam się z Ciebie, Jak masz kogoś przed sobą to przynajmniej masz pewność jakie emocje próbuje pokazać/pokazuje. Czy nie wybuchnie śmiechem z powodu iż nie układa się nam w życiu itd. Sad
Reply
Całe życie to tylko obrazy. Nigdy nie masz możliwości wgłębiania się w duszę człowieka, nawet przy szczerej osobie inaczej interpretujesz konkretne zestawienia słów, tonacje i tym podobne, całkowite porozumienia i tak są niemożliwe, więc co za różnica? Tu zamiast tonacji masz interpunkcję, stylistkę. Są zamienniki różnych rzeczy, wielkiej różnicy nie ma.
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 1 Guest(s)