Thread Rating:
  • 2 Vote(s) - 3 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Samobójstwa
#31
Ale popatrz na to co napisałeś wczęsniej, przeczytał z 3 razy i zrozumiesz, czemu było to bez sensu.

Gdy brak argumentów - najlepiej skończyć rozmowę, masz rację!
Reply
#32
Nasi dziadkowie walczyli i przelewali krew swoją i nieprzyjaciela, żebyśmy żyli w wolnym kraju, a teraz co? Podcinamy żyły? Tylko pozazdrościć głupoty. Nieszczęśliwa miłość. Proszę cię. Jeśli chcę się żyć to się przeżyję. Ludzie zsyłani na Syberię przeżywali, głodujące dzieci w Afryce walczą o życie, dostęp do jedzenia, wody, środków medycznych, a dzieciak, który "nieszczęśliwie się zakochał" popełni samobójstwo, bo mu się poprzewracało w głowie. Wg. mnie nie ma usprawiedliwienia dla samobójstwa. Zawsze są dwie drogi, a wybranie śmierci jest tchórzostwem i brakiem szacunku do siebie i ludzi z którymi żyliśmy.
malussia:
Przepraszam, ale rozśmieszył mnie punkt "Zanim popełnisz samobójstwo". Jakbym był samobójcą to raczej nie robiłbym tego co napisałaś tylko napisał jakiś list z powodami dlaczego to robię i spisał testament. Potem znalazł dobry sposób na szybką i bezbolesną śmierć. Gdybym miał wszystko uregulowane mógłbym sobie umierać.
Liniu:
Faktycznie. Lepiej nie mieć złych wspomnień i się zabić, niż próbować z nimi żyć? Osobiście wolałbym mieć rozbitą psychikę niż popełnić samobójstwo i nie mieć żadnej.
Aliya:
Zwykle starsi ludzie są pobożni i wierzą, że Bóg im wynagrodzi te męki, dlatego zwykle przyjmują to cierpienie z godnością.
Chociaż widziałem jakiś program, gdzie starszy człowiek (ponad 60 lat) leżał od 20 lat sparaliżowany i niewidomy. Na co czekał? Na śmierć. Ale nie użalał się nad sobą, a tylko uśmiechał, czekając aż umrze. A wyobraź sobie, że nastolatek, który przeżył "tragiczną miłość" po np. miesiącu od zerwania podcina sobie żyły. Czy to nie śmieszne? Inni potrafią codziennie przez lata cierpieć, a inni nie potrafią pohamować swoich emocji.
Bereirro:
Zawsze można poszukać osoby dla której można by żyć, nieprawdaż?
Zuum:
Niektórzy nie chcą się zabić. Miałem "koleżanka", która pod koniec drugiej klasy zażyła paczkę środków przeciwbólowych. Trafiła do szpitala, gdzie ją odratowali. Nie chciała się zabić, bo zrobiła to chyba w parku czy gdzieś, w porze, gdzie było dużo ludzi na mieście. Pochodziła z patologicznej rodziny. Matka za granicą, ojciec pił, płacił jej, żeby wychodziła z domu w ciągu dnia, bo nie chciało mu się z nią siedzieć. Wychodzi na to, że nie każdy chce się zabić. Niektórzy chcą zwrócić na siebie uwagę, że są w trudnej sytuacji. Pewnie ciężko im o tym mówić, więc posuwają się do takich środków. Szkoda, że nie potrafią tego powiedzieć wprost, bo czasem jedno pociągnięcie za dużo i tyle z ich zwracania uwagi.
Reply
#33
Właśnie dlatego trzeba z dystansem podchodzić do różnych spraw i mieć wywalone na ich większość, bo nie sa warte zastanowienia Big Grin
Reply
#34
Co jak co, ale jak te wszystkie argumenty przeciw samobójstwu wytłumaczyć dziecku neo, z patologicznej rodziny (i szkoły)?
Reply
#35
Życie trzeba szanować, bo przecież drugiej takiej samej szansy nigdy nie dostaniemy ..

"Jeśli ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy, że wybrał życie. On tylko nie potrafi się zabić."


Edytowany 14:44:23 18.2.2013 przez Bahus
Reply
#36
Mój sąsiad w wieku 60 lat się powiesił, bo nie miał rodziny, mieszkał sam w pustym domu i był zadłużony. A to był strasznie pobożny człowiek, należał do asysty, codziennie był w kościele, a jednak.
Reply
#37
Dlatego nie upieram się, że zawsze tak jest. Od każdej reguły są wyjątki.
Reply
#38
Mojego kuzyna sąsiad, około tydzień temu najpierw zamordował swoją żonę, a później powiesił się na bramie... Miał 70 lat .
Reply
#39
"Im więcej samobójców, tym mniej samobójców" ~Bash
Reply
#40
A mnie irytuje za to "miej wywalone na wszystko" to jest zachowanie poniżej krytyki i od razu mi z tym "mottem" przychodzi na myśl osoba tak zwana "dres" która nic w życiu nie osiąga dlatego pokazuje jaki jest "fajny" wożąc się jakby był kimś. Pseudo Jp pozerzy to jest to co w Polsce jest u większości smarków każdy sobie wilkiem nie to co kiedyś za czasów gdy nasi rodzice byli w naszym wieku(nie wszystkich się to tyczy chyba) gdy nawet jeżeli nie znałeś owej osoby to mimo wszystko nawiązywałeś rozmowę czy zapraszałeś na święta. Bezrobocie w Polsce to jest to przez co nie chce się żyć, nie piszcie głupot tylko "wyjedź za granice" bo łatwo powiedzieć ale co z tego? Sam szukam roboty i znaleźć nie mogę w tym momencie a jedyną ofertę którą dostałem jako informatyk to praca w jakiejś firmie przy komputerze, tak fajna fucha ale 10 godzin dziennie w tym tylko 2 dni wolnego na miesiąc za 950zł to jest zabawne. I każdy miał moment w którym myślał o samobójstwie świętoszki ;3
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 1 Guest(s)