2012-11-12, 14:13:50
Cześć.
Szukałem i nie znalazłem takiego tematu, prócz podobnego związanego z początkiem świata... Aż się zdziwiłem, że nikt nie prowadzi budzącego kontrowersje tematu, jakim jest wyznanie religijne. Regulamin forum nie zabrania, więc zakładam.
W tym temacie będziecie mogli swobodnie wypowiedzieć się na temat swojego (choć nie tylko) wyznania, filozofii życiowej, czy (nie wykluczam) sekty religijnej.
Ogólne warunki:
- Zakaz spamowania i trollowania. Bezwzględny.
- Obrażanie uczuć religijnych będzie karane soczystymi minusami/zgłaszane do administracji.
- Zasada: „Nie wiesz? - nie pisz” - wszystko jasne, nie trzeba tłumaczyć.
Zacznę.
Jestem człowiekiem wierzącym, wierzę w biblijnego Boga, jednakże nie zostałem ochrzczony. Co za tym idzie? - nie należę do społeczności Kościoła na ziemi. Nie uczęszczam na lekcje religii, uważam je za niepotrzebne, stracone godziny lekcyjne w procesie mojej edukacji, które mogłyby być zastąpione, choćby, rozszerzonym przedmiotem.
Dziwny ze mnie typ. „Niewierzący” (zdaniem Kościoła) wierzący, tak go określę.
Zapraszam do dyskusji.
Szukałem i nie znalazłem takiego tematu, prócz podobnego związanego z początkiem świata... Aż się zdziwiłem, że nikt nie prowadzi budzącego kontrowersje tematu, jakim jest wyznanie religijne. Regulamin forum nie zabrania, więc zakładam.
W tym temacie będziecie mogli swobodnie wypowiedzieć się na temat swojego (choć nie tylko) wyznania, filozofii życiowej, czy (nie wykluczam) sekty religijnej.
Ogólne warunki:
- Zakaz spamowania i trollowania. Bezwzględny.
- Obrażanie uczuć religijnych będzie karane soczystymi minusami/zgłaszane do administracji.
- Zasada: „Nie wiesz? - nie pisz” - wszystko jasne, nie trzeba tłumaczyć.
Zacznę.
Jestem człowiekiem wierzącym, wierzę w biblijnego Boga, jednakże nie zostałem ochrzczony. Co za tym idzie? - nie należę do społeczności Kościoła na ziemi. Nie uczęszczam na lekcje religii, uważam je za niepotrzebne, stracone godziny lekcyjne w procesie mojej edukacji, które mogłyby być zastąpione, choćby, rozszerzonym przedmiotem.
Dziwny ze mnie typ. „Niewierzący” (zdaniem Kościoła) wierzący, tak go określę.
Zapraszam do dyskusji.