Thread Rating:
  • 0 Vote(s) - 0 Average
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy Bóg istnieje?
Mimo wszystko bardzo dużo przypadków dotyczących osób świeckich nie wychodzi na jaw, z kolei w przypadku księży są meganagłaśniane. Nie uważam, że to źle, że są nagłaśniane (chociaż bez przesady mimo wszystko...), ale bez sensu jest takie porównywanie. Poza tym, księża to z tego co mi wiadomo mężczyźni, u kobiet takie zachowania zdarzają się o wiele, wiele rzadziej, więc statystyka jest zawyżona też ze względu na to. Oprócz tego, przy 100 tysiącach wyjdzie na jaw sto przypadków, masz 0,001%. Przy stu milionach wyjdzie na jaw sto przypadków, masz zaledwie 0.000001%. Więc znowu początek wypowiedzi, krycie przypadków pedofilii w rodzinach na przykład, szkołach czy tam gdziekolwiek indziej, ma z tym wiele wspólnego. Statystyki nie są jakimś szczególnie wiarygodnym źródłem.
Na potwierdzenie mam przykład z własnego otoczenia - i księży, i nauczycieli miałam okazji poznać już całkiem sporo. O księdzu, który wybitnie się na księdza nie nadaje (i to nawet nie ze względu na pedofilię, w każdym razie, ma dziecko, napadł na bank, księdzem już nie jest) słyszałam jednym. O nauczycielach uczących w szkołach w promieniu ~40km od mojego miasta, którzy na przykład utrzymywali kontakty seksualne z uczennicami - trzech. Jeden (tzn., on akurat wziął ślub i ma dziecko z byłą uczennicą, ale słyszałam też różne inne rzeczy na jego temat) uczy nadal.
Reply
Nie wierzę i jakoś dobrze mi się żyje Wink
Reply
To ma do siebie statystyka, że w twoim otoczeniu jest mniej, gdzie indziej więcej. Mówisz 3 nauczycieli, a 1 ksiądz. Ok, ale ilu jest w twoim otoczeniu nauczycieli, a ilu księży? Jeżeli masz 3 na kościół, a 30 na szkołę, to mówi samo za siebie. Do tego nawet licząc do statystyk wyłącznie mężczyzn, to nadal dochodzisz do wniosku, że bycie księdzem zwiększa ryzyko pedofilii 1000 razy. I zwykłe sprawy nie są nagłaśniane, ponieważ ci ludzie podlegają karze. Natomiast księży-pedolifi starannie kryje papież, mają swojego rodzaju immunitet i nie są nawet wykluczani z kościoła, najwyżej się takiego przeniesie do innej parafii, ew. za granicę (dopiero co był taki przypadek, ksiądz winny śmierci własnego dziecka żyje sobie wesoło na Ukrainie).
Reply
Tongue 
Dokładnie, mój nauczyciel WFu kiedyś molestował uczennicę i nadal uczy w szkole i ma tylko zakaz nauczania dziewcząt. A resztę może uczyć i nikt z tym nic nie robi.
Reply
Śmieszą mnie trochę minusy z pierwszego posta, jak już Was to dowartościowuje to ok. Ale po co głupie komentarze typu 'o tym się nie rozmawia', 'brak słów' to żałosne z waszej strony, że boicie się dyskutować i nie dopuszczacie innego zdania na ten temat. Pozdro Smile
Reply
zakładasz ten temat zeby dyskutowac o religii, po czym jedyne co robisz to płaczesz że dostajesz minusy. What. Biedactwo. Ale nie rób z siebie superbohatera który przełamał temat tabu, pls, bo za to poleci tylko więcej minusów. A ode mnie zaraz poleci dla ciebie minus - bo spamujesz. We własnym temacie w dodatku.
Nemathinyen:
Right, nauczycieli prawdopodobnie też może być sporo. Jednakowoż to w jakimś stopniu co innego, bo o ile nauczciel i ksiądz mają spełniać podobną rolę, o tyle księża twierdzą, że są powołani, że niosą słowo boże. Nauczyciel którego się przyłapie na takim czynie jest zazwyczaj piętnowany na różne sposoby. Księża tracą dużo mniej. Obu powinno się piętnować, oczywiście. I o tym jest rozmowa: dlaczego morderca wiewiórek tak bardzo chce, żeby w mediach nie mówiono o takich sprawach jeśli dotyczą kościelnych?
Reply
Thumbs Down 
Księży znam ponad stu, nauczycieli coś koło 30 (no i nauczycielek koło 50, ale mowa o nauczycielach tylko). I nie doszłam nigdzie do wniosku, że bycie księdzem zwiększa ryzyko pedofilii, a miałam na myśli to, jaką ma wagę jeden przypadek przy stu tysiącach, a jeden przypadek przy stu milionach.

asghan:
Nauczyciele bardzo często też jakichś szczególnych konsekwencji nie ponoszą, jeden z tych, o których pisałam, nie uczy z powodu wieku, ale uczył do emerytury, drugiego zwolnili, ale potem uczył w innej szkole, a potem nie wiem, co się działo z nim, w każdym razie obecnie nie uczy. A kwestie powołania to zupełnie inna sprawa, bo co innego twierdzić, że jest się powołanym, a co innego faktycznie to powołanie odkryć.
Reply
A czy ludzie mają jakikolwiek dowód, że to było 4%? Podam przykład, który kiedyś słyszałem. Jakieś dziecko, które nie lubiło księdza, wykorzystywało go, aż w końcu ksiądz się sprzeciwił i dziecko wszystkim nagadało, że ksiądz go/ją molestował. I tak doszło, że powoli ksiądz nie mógł wychodzić z domu (nie pamiętam jak się nazywał dom księży), bo co wyjście był atakowany przez ludzi. Ksiądz nie mógł tego znieść i się powiesił. I jestem prawie pewien, że takie przypadki, to z 1/4 tego 4%. To, o czym wy mówicie teraz to nie jest sprawa wiary - to jest tylko próba pokazania, że niektórzy księża są źli.

asghan:
Może to jest przypowieść? Opisanie trudnych spraw do wyjaśnienia za pomocą spraw z życia codziennego - dzieciom w Kościele na pewno trudniej by było zrozumieć, ze Bóg ma do nich wielką miłość, zrobi wszystko itp niż to, że pomógł jednemu z nich uratować miliony/tysiące.
Reply
Ja tam jestem agnostyczką i mi z tym dobrze. Nikt mi nie wmówi, że on całkowicie nie istnieje i na odwrót - nikt mi nie wmówi, że istnieje. Chociaż wiele razy jak chciałam dyskutować o tym z księdzem, to stwierdzał, że to kwestia indywidualna. Też tak sądzę, ale czasami chciałabym poznać argumenty jakimi by się bronił. Cool
Reply
Cały temat zaczął się od kolesia, który tu powiedział "Ja wierzę i wkurza mnie to, że nagłaśniają molestowanie dzieci w kościołach". Więc to nie my próbujemy coś udowadniać.
Reply


Forum Jump:


Users browsing this thread: 1 Guest(s)